Klik!

Człowiek na podsłuchu.

TAK BARDZO ŻAŁUJĘ, że nie wrzuciłam chociaż piątaka Panu, który dziś grał na gitarze przy metrze Służew! Tak bardzo!

Na początku, kiedy schodziłam do metra słyszałam, że ktoś stroi gitarę (Padre gra na gitarze, więc charakterystyczne dźwięki strojenie na słuch poznam wszędzie). Kiedy zaczęłam go widzieć, bo pan był niewątpliwie mężczyzną, nie przypuszczałam, że zarazi mnie tę melodią na całe popołudnie. Pierwsze dźwieki były czułe jak skoki pasikonika w ten beznadziejny, deszczowy dzień.

Przecież znam tę melodię, powtarzałam sobie! Przecież ją znam... Mam ją nawet gdzieś na telefonie! Powtarzałam sobie charakterystyczny wstęp w głowie, wciskałam BRAIN-MEMORY-REPLAY długo po tym, jak wsiadłam do pociągu i po owym dżentelmenie z gitarą pozostało tylko wspomnienie skaczącego pasikonika. Dopiero na IMIELINIE wstrzeliłam sobie facepalm'a i pożałowałam, że nie wrzuciłam mu czegokolwiek. Nawet jeśli zbierał na piwo, to należało mu się!


Mecano - Hijo De La Luna

,

Klik!

Filmobranie.


Tak się ostatnio złożyło, że miałam okazję podsłuchać rozmowę Yagi i Stefci w autobusie. Niestety nie dane mi jest posiadać dobrego słuchu, więc zanotowałam tylko urywki całego dialogu, który toczył się kilkanaście przystanków, jednak mam wrażenie po dogłębnej analizie, że te wyrwane cząstki są kwintesencją rozmowy dziewczyn.

Czasami kontekst nas zabija, czasami też w trakcie rozmowy nie zdajemy sobie sprawy jakie "perełki" nam umykają bez większego zainteresowania, dlatego też tym bardziej się cieszę, że oto ja  Gufo  nadworny skryba może jeździć warszawską zet-te-emką i uwieczniać dialogi ludzkości! Soooo proud!!!




Yagi jak zawsze mówi niebieską czcionką, Stefcia czarną, Gufo pomarańczową.

DIALOG I
– Ja tak szczerze to nie pamiętam tych niektórych złych bohaterów...
– Tak, ale wiesz, przemiał złoczyńców jest większy niż bohaterów w filmów tego typu.

Jak mogłyście wtedy nie wybuchnąć śmiechem? To fragment rozmowy o filmach i o superbohaterach i ich wrogach, a tutaj ta perełka padła i nie została skwitowana nawet śmiechem! Ja tam od razu to zanotowałam,  bo na samą myśl o tej refleksji widzę przed oczyma Hulka i jego "smash" słynny! gif z tej okazji. W ogóle dziś będzie dużo gifów (jak na jakimś blogasku trzynastolatki), bo mam humor na gify!


DIALOG II

– On ma w książce super nawijkę, dlaczego tak go zmienili w filmie?!
– Bo nie umieliby napisać mu dialogów...

Tak, nie mam pojęcia jakiegoż bohatera to dotyczyło, ale aż chciałaby się rzec, ze przecież dialogi są rozpisane w książce! Tak, wiem, scenariusz a książka to dzień a noc. Z tej okazji grafika. Zasadniczo kocham czytać książki, do których później mogę obejrzeć film, lub też który już widziałam. Gdyby można było zostać zawodowym porównywaczem filmów i książek, to mogłabym nim zostać. Pisałabym recenzje adaptacji i  o zrobiłabym doktorat "Największe pomyłki adaptacji filmowych w dziejach ludzkości". W pierwszej dziesiątce znalazłby się wątek Arweny z Władcy, która to jest moim zdaniem jedynym słabym puntem w filmach.  JEDYNYM, który mogę w jakikolwiek sposób zarzucić. Żartuję oczywiście, po pierwsze niczego bym nie zarzucała mistrzowi Jacksonowi, skupiłabym się na prawdziwych porażkach adaptacyjnych. No ale cóż, to tylko gdybanko, a przecież to post o Stefci i Yagi. 



DIALOG III
– Któryś z tych dwóch filmów by się nadał...
– Nie... Tylko nie o rosomaku.
– Dlaczego?
– No dziewczyna go rzuciła...
– Ale go kochała chyba?
– Ale umarła!
– Ot i cała fabuła streszczona.

Ciekawe co na to sam Rosomak, że "by się nie nadał". Na pewno jest mu przykro, Stefciu. 


DIALOG IV
– Gufo, u ciebie też byli ludzie z cyrku objazdowego w podstawówce?
– Tak i mieli węża, którego dotykałam.
– Wiesz, oni chyba przez te kilka lat mieli cały czas tego samego węża.
– A kino objazdowe też u was było?
– Nie...
– Co?
– No kino objazdowe, że wyświetlali film jakiś...
– Nie... u nas widocznie nie objechali.

To tyle, skryba odmeldowuje się i udaje na zasłużony odpoczynek. Mam nadzieję, że miło was zaskoczyłam? Specjalnie czekałam z publikacją, żebyście zdążyły pozapominać o swoich złotych ustach. 


REKLAMA  Notowanie, wysupływanie pereł, śledzenie, dokumentacja Gufo and Gufo Detective polecam się!  KONIEC REKLAMY