To posty z wyrwanymi z kontekstu (wyjątkowo bez ubarwiających opisów kontekstów i długalaśnych wstępów) wyciągi z rozmów Yagi&Stefcia&Gufo. Te posty są tylko dla nas, a humor jest sytuacyjny, więc pozwolę sobie odpuścić wszelkie zbędne dodatki i resztę zostawić historii.
No doooooobra, dopisałam nagłówki... :P
Death Note
- Tak to właśnie powstaje.
- Co?
- Posty na Fkaszu. Notuję wszystko w czarnym notesie na czarną godzinę.
Jak Frodo motywował swoją kompanię.
- GPS wskazuje dwa kilometry do szkoły.
- O, nawet mało!
-Biorąc pod uwagę, że idziemy nocą przy walącej się cukrowni otoczonej murem z drutem kolczastym...
- Trzeba iść. Po prostu trzeba iść.
Wbrew pozorom praktyczne, lecz głupawkotwórcze.
- Jak się go włącza?
- Każdy ma taki guziczek. Power.
O lubieżnych planach na podpłomykach.
- Podpłomyki z nutellą...
- Albo z dżemem...
- Zlizałbym.
They taking the hobbit to Isengard! Isengard! Isengard!
- A ty nie masz nic na sobie?! (w domyśle prócz piżamy)
- Nie.
- ???
- Ja się wygrzałam pod prysznicem.
- Ona się wygrzała pod prysznicem!
- Pod prysznicem!
"Innych wybawiał, siebie nie może wybawić" (Łk 23, 35)
- Ten mój brak to był cudowny znachor. Był bardzo dobry! Każdego uleczył! Ale proszę Pani, on nie leczył z byle czego - tylko jak ktoś przyniósł zioła z ulicy, to on wyczuł i kazał przynieść z łąki! Wyczuł, taki był z niego dobry znachor. Z wszystkiego by uleczył. Tylko zmarło mu się młodo...
Podbudowujące teksty na dobranoc.
-Twoja głowa wygląda jak placek.
- O smaku... plackowym.
- Leszczyk, leszczyk, leszczyk.
- Co ten koteł?
A to nie był czarny zeszyt na ciemną godzinę? Nie żebym podważała twoje własne, osobiste nazewnictwo... ;) Ja bym tylko dodała oznaczenia co kto mówił, bo zapominam .3.
OdpowiedzUsuńZlizałbym. Wziął mnie Mały Głód na Dużego Podpłomyka. Z Dżemorem :)
A pojutrze notkę sponsorować będę ja. Ta niech się uleży.
Trzeba pisać, po prostu trzeba pisać (takie posty) :)
OdpowiedzUsuń